melancholia
Dwa przepisowe tygodnie urlopu za mną. Było fajnie, nigdzie się nie musiałam spieszyć, spędzałam czas z mężem i córką, byłam szczęśliwa. Od niedzieli córka na koloniach, a mnie jej bardzo brak i taka mnie jakaś melancholia ogarnia. Oczy mam w mokrym miejscu. Sytuacja w naszym kraju mnie dobija, dlaczego nam ludziom tak trudno jest się porozumieć, dlaczego nie stać nas na altruizm, na patrzenie na dobro innych, tylko wciąż przepychanki i walczenie o "moje". Polityk to powinien być ktoś na wskroś altruistyczny, myślący o dobru ludzi, inteligentny i przede wszystkim z ogromną wiedzą o świecie i historii, by mógł podejmować jak najmądrzejsze decyzje. Tym czasem mam wrażenie, że do polityki pchają się najgorsi z najgorszych, polityka jest brudna i takich ludzi przyciąga. Mam dystans do frakcji politycznych, właściwie z żadną nie sympatyzuję. Może to źle, ale ważny jest człowiek, a nie to z jakiej partii pochodzi. Brakuje mi też dziennikarzy, którzy nie opowiadają się za żadną op...